Bardzo ważny jest wstęp do tej książki, w którym Żmijewski poleca porzucić fantazmaty nałożone na artystę, nie kojarzyć go z człowiekiem "z własną wizją", odciętego od realnego i logicznego świata, mającego beret na głowie i pędzel w ręku. Żmijewski stawia sztukę na równi z polityką i nauką. Sztuka jest takim samym argumentem w dyskursie jak fakt naukowy lub pogląd polityczny. Zawsze wygrywa silniejszy argument. Artysta ma siłę, czego dowodem jest cenzura stosowana wobec nich. Czyżby ktoś się jej bał? Sztuka rozwija światopogląd, zachęca do dyskusji, walczy i angażuje się.
Z ciekawostek dodam, że jeden z naszych profesorów również udzielił Żmiejwskiemu wywiadu. |
2 komentarze:
fuj
nie chce mi się tego czytać, ale fajne zdjęcie :D
Prześlij komentarz